Zobacz pojedynczy post
stary 21-06-2008, 20:29   #42
Virlan
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 16 01 2008
Wiek: 32

Posty: 320
Stan: Niegrający
Domyślny

Żeby nie było wątpliwości, gram od Tibii 7.4 lub 7.5, niestety nie pamiętam jaka była jej wersja jak zaczynałem grać, jeśli ktoś jest zorientowany, to niech mi powie jaka wersja była w lutym 2005 r. (wtedy stworzyłem pierwszą postać). Postaram się wypowiedzieć na temat zmian, które ja widziałem poprzez te wszystkie update'y.

TIBIA 7.5
Jako, że we wszystkie poprzednie RPG jakie grałem (Baldur's Gate'y, Icewind Dale itd) grałem Czarodziejem, więc także i w Tibii wybrałem sorcerera. Po przejściu niewiarygodnie żmudnego rooka (wszystkie potwory jakie biłem były jednocześnie zabijane przez innych graczy, mój loot był rozkkradany, podczas walki z szkieletami byłem popychany i lurowano następne szkielety [fajny "klimat" no nie? ile to ja nie słyszałem że za starszych wersji Tibii nie było noobstwa....) a kiedy straszyłem kumplem (miał wtedy mniej więcej 20 level knighta) byłem obrażany, łącznie z wyzywaniem moich rodziców), przeszedłem na mainland, jako profesję wybierając sorcerera. No i zaczeło się bicie rotwormów z battle hammera, przy czym patrzyłem z narastającą frustracją na mojego kolegę knighta z beznadziejnymi skillami zabijającego owe rotwormy jednym ciosem. Dobiłem do 24 poziomu, gdy nadszedł

UPDATE 7.6.
Ależ cieszyłem się z szybszej many, różdżki, którą przynajmniej mogłem zabić dwarfa soldiera, a to, że SD można było robić dopiero od 45 poziomu kompletnie mnie nie obchodziło, i tak właściwie nie korzystałem z tego czaru, czekanie 10 minut, żeby zrobić jedną runę? No i wbijałem poziomy, już nieco mniej żmudnie, ale jako że nie miałem PACC, to i tak lekko nie było. Kolejny istotny update to

WPROWADZENIE HOTKEY'I
Jako, że nie miałem potężnej, walczącej na wojnach postaci, to nie zrobił mi on jakieś ogromnej różnicy, jednakże doceniłem fakt że nie muszę już z frustracją 10-ty raz próbować bezskutecznie trafić pkującego mnie 20-sto poziomowego Master Sorcerera na Utani Gran Hur z SD.

Aż w końcu nadszedł:

UPDATE 8.0
Wprowadzenie Royal Spearów i zwiększenie Paladynom i Knightom ich obrażeń, spowodowała że granie Magiem bez PACC kompletnie straciło sens. Odszedłem wtedy od Tibii i nie zalogowałem się ani razu aż do:

UPDATE 8.1
Wprowadzenie systemu żywiołów, nowe runy, trochę nowych potworów, wszystko to zachęciło mnie do ponownej gry. Dobiłem 40 Distance Fightinga paladynem, i kupiłem PACC. Grało mi się niezwykle przyjemnie (aż za przyjemnie, bo odpuściłem naukę, i gdyby nie moja mama pewnie miałbym dziś średnią 3.5). W 2 miesiące zrobiłem 58 poziom (w międzyczasie wyjechałem na ferie zimowe, a na ostatni tydzień dostałem szlaban na kompa). Teraz patrzę na teasery i screeny i myślę, że ta gra wreszcie idzie w dobrym kierunku.

-Okna handlu niszczą klimat? Przecież one istnieją w każdym znanym mi RPG'u! One nadają tej grze klimat prawdziwego RPG a nie go niszczą.
-Nowe itemy dodające bonusy do skilli i Magic Levela są głupie? Z tym że właśnie one wprowadzają urozmaicenie, pomiędzy tych wszystkich h-lvli z których 90% nosi "full set".
-Botterzy? Grając na PACC area znalazłem przez 2 miesiące może z 9 botterów, powiecie, że miałem pecha, lub nie umiem rozpoznać bottera? Ja jednak nie sądzę, aby tych botterów było aż tak dużo, ponieważ ja expiłem właśnie w ulubionych miejscach botterów (Barbariany, Tomby, Małpy) i naprawdę wielu botterów tam nie spotkałem. Wy widzicie knighta 100+ na Barbarianach i myślicie "botter" nie sprawdzając nawet czy naprawdę tak jest.
-NOOBy? Za Tibii 7.5 było ich tyle samo a może nawet więcej. To zależy tylko od człowieka, jeden za danie mu Wolf Paw'a na rooku zacznie ci wylewnie dziękować, a drugi 80+ EK nawet słowa nie powie, mimo że znalazłem go AFK/Kicknietego na red HP otoczonego zwierzyną z dżungli i ocaliłem mu życie mimo że mogłem się odsunąć pozo zasiąg ekranu, poczekać aż zwierzaki go zabiją i zebrać loot jeśli nie miał AOL'a.

Większość z was jest szokująco zgorzkniała, przyjmujecie z niechęcią każdą zmianą, każdy update jest zły "bo po co nowe (nadające pewien klimat) rozwiązania dotyczące handlu, nowe bronie i przedmioty, skoro lepiej dac nową miejscówkę gdzie będę mógł wbijać 999999999999999999 expa na godzinę. Narzekacie że Tibia schodzi na dno, ale zapominacie o tym, że to gracze w dużej części tworzą grę MMORPG. Wniosek płynący z przedostatniego zdania, sami sobie dopowiedzcie.
Virlan jest offline