Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Nari
]
Właśnie się mylisz. Człowiek nieważne czy istnieje sobie Bóg, czy nie, ma swoją własną wolę. Której nie da nikomu bez dowodów. A jeśli da to w każdym razie straci. Podam Ci przykład:
1) Kolega mówi Ci, że dostał coś tam, coś tam. Nie wiesz czy ma to naprawdę, czy nie. On tak powiedział Określasz to co on powiedział, oraz sprawdzasz podświadomie czy jest on wiarygodny. Analizujesz też inne sprawy takie jak:
- proporcjonalność czegoś tam, czegoś tam do możliwości finansowych kolegi.
- unikalność czegoś tam
- itp.
Gdy to wszystko złożysz do siebie otrzymujesz argument na jego prawdomówność, lub ewentualnie go nie otrzymujesz.
Jeśli go otrzymujesz to wierzysz pozytywnie, że mówi prawdę. Jeśli go nie otrzymasz możesz przez chwilę powierzyć, potem zażądasz okazania Ci tego. Jeśli Ci nie pokaże prawdopodobnie zapomnisz o tym na jakiś czas, lub przestaniesz mu wierzyć.
Podsumowując: Nie wiem, czym jest wiara bez argumentów. Ale wiem, że wiarą nie jest.
|
No ale tak jak napisałeś dzieje się to podświadomie. Najpierw jest wybór, dopiero później możemy go ewentualnie zracjonalizować wyszukując stosownych argumentów.
Chociaż jeżeli jest wiara, to zawsze są jakieś jej przyczyny i jeżeli o to Ci chodziło to się zgadzam. Z tym że, zaznaczam, nie zawsze są one zracjonalizowane.