No cóż.. Kurs zaczynam od jutra, dziś chcę się wyspać normalnie.
Co do świadomych snów, to dość często mam coś pośredniego. Dokładniej to mam pełną świadomość bycia - mogę mówić, robić co chcę; czasami nawet zmuszę mózg, by osoba którą widzę robiła to co chcę; jak mam koszmar czy coś to wiem, że to sen i się wybudzam - ale nie mogę zmieniać sytuacji (albo nie chcę, bo w sumie co to za przyjemność czitować we śnie

, wolę się do niej dostosować).
Fałszywych przebudzeń nie miałem, ale coś podobnego. Otóż czasami widzę siebie z góry... Niesamowite uczucie widzieć siebie śpiącego obracającego się, by spaść z łóżka i w rzeczywistości spadać z łóżka...
Zdarza mi się nader często w momencie, gdy zaczynam zasypiać, obrócić się i mieć uczucie, jakbym spadł z metra na ziemię...
3 razy miałem telenowelę senną, czyli w ciągu miesiąca śniłem ok. 4-5 razy na jeden temat, tworząc w ten sposób historię. Sny łączyły się w jednym punkcie, bez żadnych cięć, a fabuła szła dalej...
Bólu nigdy w śnie nie czułem, choć raz podczas snu, w którym dostałem kawałem meteorytu w gębę miałem czarny "ekran" na jakiś czas (jakbym stracił przytomność), zabić również nie jestem w stanie - kumpel przejechany przez samochód wstaje i otrzepuje się tylko - rox...
Cya.