No i ja poszedłem z rodzicami

do jakiś zgredów... W ogóle nie chcialem isc ale okazalo sie że naet fajnie tam jest... bo koleś ma internet (tibia)... Szampana sie piło...No i wytrzymalem do 24. Przed 12 - o 23:50 poszedłem na dwór..przygotowałem all...i strzelałem tak do 0:30. Jazda była!
