Huh, do ślubu mi trochę brakuje (Pod avatarem), ale ja zawsze byłem inny, nie idę na wygląd, charakter, to jest to co czyni człowieka kimś, nie wygląd. Bo co to za problem, idziesz sobie na operacje plastyczną, tankowiec makijażu, i wychodzi taka ąę na ulicę, który myśli że jest ładna, a wygląda jak lalka, która ustami ledwo rusza.
Wolę "stracha na wróble", ale która mnie rozumie niż jakąś "Cud boginie" która potrafi powiedzieć "Masz fajki?".
@edit
Cytuj:
wystarczy impuls, emocje, ciekawość...
|
Czyli to co ja napisałem, "Jak to jest?" oraz ten "Szaleńczy wiek" w którym hormony kontrolują ciałem, a nie mózg.