Nie było mnie kawał czasu więc teraz odpiszę.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Milan ognia
A szkoda, że nie jesteś - sprawiasz wrażenie wszechwiedzącego. Wiesz, naprawdę mało ważne jest czy to wirusy, czy też bakterie. Ale użalanie się na raka nie jest tym samym co użalanie się nad ugryzieniem przez psa. Ciekawe czy dalej był byś tak mocny w pysku jakby AIDS/żółtaczka/białaczka/HIV/rak dotknął Ciebie albo najbliższą Tobie osobę.
I nie zrozumiałeś przesłania, odwracasz kota ogonem. Chodzi mi o to, że jeżeli Bóg nas kocha to czemu zsyła na nas właśnie takie rzeczy? Czemu rodzą się martwe dzieci? Albo z wadami genetycznymi? Może mi powiesz, że już zdążyły nagrzeszyć i to jest kara Boża?
|
Jeśli chodzi o choroby przenośne to też muszą mieć jakiś początek w zakażeniu czy czymś innym. Chyba, że chodzi o skrzywienie, odtęp, brutalnie: wybryk natury. Z tym jest sprawa taka, że rodzą się po prostu inni niż my. Ja mam akurat brązowe/piwne oczy Ty możesz mieć niebieskie a on może mieć, za przeproszeniem, downa. Poprostu taki się narodził. Jest inny niż przeciętny człowiek. Przepraszam za pewną brutalność w tej wypowiedzi.
Wierz mi- dosyć dużo osób jest chora na w/w choroby. Pytanie: co ja mam z tym zrobić? Biegać wokół i krzyczeć zarówno na katolików jak i na ateistów. Znowu przepraszam jeśli przyjąłeś to jako aluzję wobec Ciebie. Tak nie jest.
Ja zrozumiałem dokładnie przesłanie. Bóg nie zsyła martwych dzieci. To często wina kobiety. A jeśli nie to jest to wina innych organizmów. Lub różnica między innymi ludźmi. Dlaczego są bakterię? Aby panowało jakieś tam kółko spożywcze. I nie wszystkie, przykładowo, bakterię są szkodnikami. One nie myślą sobie "temu dam AIDS a temu białaczkę". To co one WYWOŁUJĄ jest skutkiem czegoś. One walczą o byt. Nieświadomnie. W przeciwieństwie do nas. Ludzi. Szczerze mówiąc to w głębi siebie wierze, że osoba nie robiąca nic specjalnie złego nie będzie nigdy cierpiała przez "Naturę".
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez sphinx123
Mi się zawsze wydawało, że to Bóg wybiera nas, nie my jego ; O
|
Zależy to od punktu widzenia. Jakbym właśnie komuś powiedział "Bóg Cię wybrał, pisz teraz tu kazania" to aż nie ciekawbym był reakcji. Po prostu Bóg wybiera, oraz człowiek. Akceptacja to też wybór.