Huh, 10 stron, w których znalazło się wiele mądrych, i (niestety) długich postów.
Poruszę kilka spraw, które mnie 'ruszyły':
1. Od 1 do 10 strony co jakiś czas przewija się, że "większość 15-latek już się 'sprzedała'. " albo "90 % dziewczyn to szmaty", czy "moja 12-letnia koleżanka była w ciązy". Ludzie, w jakim wy się obracacie środowisku? Ja w tym roku idę do liceum, a przez 3 lata byłem w gimnazjum o średniej (żeby nie powiedzieć beznadziejnej) opinii. 'Dziewczyn' takich jak opisujecie spotkałem może kilka. Nie potraficie ludzie znaleźć normalnych rówieśników/rówieśniczek?
2. Może jestem niedzisiejszy, ale nie wierzę w tak nadminne tracienie dziewictwa przez kilkunastoletnie dziewczyny.
3. Rozwaliła mnie wypowiedz jakiegoś niezbyt mądrego usera, który stwierdził, że "kto w wieku 17lat nie przeleciał żadnej laski, jest albo kimśtam (wrzut xD), aalbo pedałem". Człowieku, to że nie chce przyśpieszać tego co naturalne, pewnie po to żeby popisać się przed kumplami, nie znaczy, że jestem nienormalny.
Wkurza mnie ogólnie cała afera zrobiona wokół seksu. Jest to o tyle męczące, że stało się postrzegane jako określenie, naszej 'ziomalskości' (mam nadzieję, że zrozumiecie co piszę).
I jeszcze moja opinia co do sprawy równouprawnienia:
Staram się być obiektywny, ale wiadomo, skoro jestem facetem, to dobro szeroko rozumianej płci męskiej będzie mi bliższe niż dobro kobiet. Uważam, że ćźle się dzieje, i kobiety powinny mieć większe prawa. Ale zrozumcie, równouprawnienia (jako całkowitego wyrówniania praw i obowiązków) nie będzie NIGDY. Ponieważ kobiety i mężczyźni się różnią, różnią się ich prawa.
Efekty dominacji męskiej widać np. w języku, gdzie wystarczy, że wśród miliona kobiet znajdzie się 1 facet, i już powiemy oni, zamiast one. Nie podoba mi się to, ale takich rzeczy się już nie zmieni...
I jeszcze ostatnie słowa co do 'walki o prawa kobiet'. Niestety tu muszę zgodzić się z panami i zauważyć, że kobiety (w tym wypadku feministki), używają nierównouprawnienia, tylko kiedy chcą. Ja moge zgodzić się, że dziewczyny nie powinny być jedynymi 'winnymi ciąży', ale skoro tak, to dlaczego ja mam ustąpić kobiecie w drzwiach? Albo otworzyć jej drzwi w samochodzie? Sama se otwórz, jak równouprawnienie, to równouprawnienie!
Jeśli dotrwałeś/dotrwałaś do końca, to gratuluję i dziękuję.
@down
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez =eQQ=
Zreszta, nie rozumiem za bardzo twojego zdziwienia. Po 17 roku zycia, a nawet wczesniej, juz chyba wiekszosc chlopakow przezyla swoj pierwszy raz (tych normalniejszych, nie geekow z okularami 25'').
|
Dalszą część twojego posta przeczytałem również. Ale to mnie wkurzyło i o tym napisałem. A co do tego, że trochę ją przekręciłem/przerysowałem to przepraszam, ale ciężko zapamiętać taką masę postów.
@2down
Eeee, mylę się? ^^