Hiho... Witam się z Wami nie tyle w złym humorze, co jestem zawiedziony... Wybraliśmy sie dziś na Inquisition Quest. Undead Thornado/Proler'do/Saganin jako main blockerzy... Wowik, Fuflis, Goratel, Jomy Xoth, Fringilla Vigo i wielu wielu innym jako shoterzy, czy tez 2nd blokerzy... Quest był trudny... Nieraz zdażało sie blokać 5-7 mobow na klacie, czy 2 Jugge i syna Vor~~... Wszystko szło pięknie, lezc w miare z postępami w quescie odpadały kolejne osoby... Do f roooma doszlimy zaledwie w 15~~ z 25~~ osobowego teamu... Zaryzykowaliśmy... Po dobiegnieciu do Nexusa kazdy myślał o sobie... Nie mam tu do nikogo żalu, to naturalne, że w sytuacji zagrożenia każdy dba o siebie... Team padał po kolei... Ci którym udało sie zrobić, zamiast pomoc reszcie zaczęli uciekać... Zostałem sam na końcu... Chciałem zrobić, byłem tak blisko... Po całym udanym wyblokaniu questa, gdzie wszystko się układało nastąpił kryzys... Trap przy Nexusie i czekanie na zapalony ogieniek... 2 demony i Und Drag mnie blokują... Desperackie próby uwolnienia mnie przez Wowika poszły na nic... Zabrakło mu potionów, uciekł... Zostalem sam... Czekanie na śmierć xD Biłem wszystko to ostatniego potiona, zabrakło bp uhp?? pozostaje niesmak po niewykonanym queście z takim nakałdem sił, lecz pozostaje satysfakcja, że zrobiłem to jako 1 na Neranie, i w jakiś sposób się spełniłem, pomagajac innym

CongratzZ dla tych, którzy wykonali, i dziękuje tym, ktorzy o mnie pamietalli i wysłali kaske aby mnie wspomóc... Pozdrawiam wszystkich i daje pare ss

NIe pozostaje nic innego jak czekac na next team
Hail all!