Oryginalnie napisane przez Ace70ne
W końcu Rookstayerzy są jak jedna rodzina
Taaa, tyle że każda rodzina jest jak już Hakuoh powiedział tylko "na papierze". Ja od siebie dodam że każda rodzina się zawsze dzieli (poróznia?)... "Nasza rodzina Rookstayerów" dzieli się na:
1. Na ludzi, szczerych (niekiedy aż do bólu) grających dla zabawy nie dla levela (tacy prawdziwi rookerzy ^^)
2. Na ludzi dla których liczy się tylko "lewel i kasa".
3. Na botterów i "rokstajerów" (Najgorsza część rodziny)
No ale to już inny temat =)
A co do przeżyć na rooku... Hmm, nigdy nie zapomne pierwszego AS-a, różnych imprez rozrywkowych (dla nas =d, czyt. trapów, imprez typu "gz za zdobycie levela" itp). No ale też nie zapomne mojego pierwszego deada moim rookstayerem(z resztą nie z mojej winy). A co do przyjaciół... Hmm do dziś gadam z "moją ekipą" na gadulcu czy też na samej tibi =].
Pozdrawiam =]
__________________
"Strzyg, wiwern, endriag i wilkołaków wkrótce nie będzie na świecie. A skurwysyny będą zawsze".
A. Sapkowski - Czas pogardy
Dziadki z którymi grałem na Candi i dyskutowałem na forum rookgaardu, jeśli ktoś to czyta odzywajcie się na priv - od czasu do czasu będę przeglądał skrzynkę tutaj
Ostatnio edytowany przez RookeR - 15-07-2008 o 23:24.
|