Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Deaf Scream
Powiem tak... Do wojny zawsze potrzebne jest mieso armatnie. Jednak jezeli ktos nie zalamuje sie i nie placze nad kazda smiercia moze wyciągnac z walk duzo radosci i zabawy- jest to doskocznia od monotonnej gry, Jezeli takowa wojne sie wygra to mamy radosc, jezeli przegra wiaze sieto ogolnie z odejsciem z serwera.
Wiec jezeli walczysz = lubisz walczyc..i to twoja sprawa po ktorej stronie walczysz. Jezeli sa pa wiekszymi po stronie ktorej ty sie postawiles + zasluzysz sie na polu bitew najprawdopodobniej w przyszlosci was nie rusza, czasami pomoga. Jezelio bedziesz tylko bezssensownie ginol nie wnosil zadnych pomyslow..to sie beda z Ciebie smiac i po wojnie o Tobie zapomna.
Wiec jesli walczysz walcz dzielnie i z glowa... wybrales jedna strone... wiec walcz za nia. Nie zdradzaj.. lub jezeli bardzo chcesz..mozesz zostac szpiegiem, jednak jezeli to cie wyda nik t nie bedzie Cie szanowal...oprocz tych ktorych dzieki swoim info ocaliles.
|
Całkowicie się z tobą zgadzam, nie wspomiałem o tym wcześniej ale od jakiś 3 miesiędzy staram się PGować (czyt. non stop trenuje lub expie - nigdy nie marnuje czasu), więc trochę mi zabrakło urozmaicenia, a wojna jest takim urozmaiceniem. Fakt, że to najmniejsza przycyna walki ale też się liczy. Wczoraj padłem własnie przez szpiega w core i był tylko krótki impuls zdenerwowania, ale się tym zbytnio nie przejołem bo to wszystko jest częścią gry - wojna, śmierc, zdobywanie lvl i skilli właśnie po to gramy w Tibie (może nie dla śmierci, ale to integralna częśc gry ;p).
Chociaż ty jeden rozumiesz o co chodzi ;]
Pozdrawiam.
CATRISHIA