Zobacz pojedynczy post
stary 19-07-2008, 23:43   #27
Thufir
Użytkownik Forum
 
Thufir's Avatar
 
Data dołączenia: 09 06 2008
Lokacja: Płock

Posty: 77
Stan: Na Emeryturze
Świat: Astera
Thufir ma numer GG 9165685
Domyślny

Tyle, że podczas paraliżu sennego ma się zamknięte oczy. Chyba że jakiś dowcipniś na wiki mnie okłamał, enyłej ja miałem otwarte. Sam paraliż myślę że bym przeżył jakoś, dlatego że już o tym zjawisku słyszałem. Czyli bym się jakoś uspokoił. Ale myślę, że dla osoby która tego dostanie i nie zna tego zjawiska to musi być straszne =/

A to co ja miałem to wyglądało tak. Dobra, opowiem wam dokładnie hehe. Z tym, że uprzedzam, że mogą być tu poschizowane momenty xd

Miałem koszmar. Normalny koszmar, zwykła rzecz, trochę strachu i się obudziłem. Otwieram oczy, ogarniam mój pokój. Wszystko w porządku. Drzewo za oknem kołysze się na lekkim wietrze. Jak zwykle. Z tym, że nagle patrze, jakiś typek stoi przy oknie. Ja panikuję i wtedy zauważam, że nie mogę się ruszać. Od razu myślę sobie, że to pewno paraliż senny albo coś takiego (a podczas znów nie zdarza mi się tak trzeźwo myśleć, kiedyś trenowałem świadome sny i nic z tego mi nie wychodziło, a tutaj myślałem normalnie tak jak np. teraz).
Typek podchodzi do mnie. Ma strzykawkę w rękach. Ja próbuję krzyczeć. Nic z tego nie wychodzi. Koleś podnosi rękę ze strzykawką, wbija mi igłę we wskazujący palec i wtłacza mi alkohol dożylnie(tego dnia czytałem sobie na pewnym forum temat o ludziach którzy dają sobie wódę po kablach xD. Btw. byłem przekonany, że to jest właśnie alko, więc pewnie ciągle spałem. Nie wiem czy na trzeźwo można takie wkrętki wyłapać). Ja przez ten cały czas próbowałem krzyczeć i w tym momencie (wtedy już byłem, można rzec, panicznie przerażony, wszystko było ostro realne, a ja się nawet zwykłej ciemności boję) z moich ust dobył się jakiś bełkot. Nagle PYK i coś się zmieniło. Wszystko takie same (dokładnie), ale typa nie ma. Ja mogę się ruszać. Już normalny stan czuwania i w ogóle przebudzenie. Po jakimś czasie znowu zasnąłem.
Tak mniej więcej to zapamiętałem. Dziwne, nie? Hehe.
Edit:@Radix
O kurde... Ale to tak długo? Paraliż zazwyczaj bywa krótki i sam ustępuje. Btw. jakieś ruchy itp. powinny typa zaraz wybudzić, normalnie można przebudzenie przyśpieszyć manipulując tylko oddechem.

Ostatnio edytowany przez Thufir - 19-07-2008 o 23:46.
Thufir jest offline   Odpowiedz z Cytatem