Gdyby nie to, ze nie przeszłem do kolejnego etapu "GT" to bym całe wakacje ćwiczył śpiewanie.
Ale tak narazie to jedynie nuda.....byłem w wesołym na Śląsku, ale nic nowego prócz wrażeniami z koła młyńskiego. Narazie jedynie mam nadzieję, że ciocia zadzwoni i zabierze na tydzień na wieś. Przynajmiej bym był pierwszy raz w życiu na wsi
P.S. To że nie przeszłem do next round w "GT" nie znaczy, zę porzucę śpiewanie.
A co do przygód to hmmm.
Fotografowanie burz oraz spotkanie szczura w piwnicy 0_0 Blueeeee