Wakacje (które nota bene rozpocząłem już pod koniec kwietnia

) zacząłem od krótkiej wizyty w Szczecinie, lada chwila wyskok do Berlina na weekend, potem wyjazd z ojcem nad zalew w ramach "Wieszok udaje, że umie pływać łódką", wyjazd ze znajomymi nad zalew w ramach "WUŻUPŁ 2" i na koniec jeszcze tydzień ze znajomymi w Sopocie.
Nie jest źle

a w ramach przerw harówka po 10godz dziennie w pracy :/