Wiadomo, że to wielka strata jeśli coś się komuś stanie w rodzinie itp. (oby wam, i nikomu innemu sie to nie przydarzyło) każdy chciał by się ,,odpłacić".
A co do dożywocia, (nie jestem za karą śmierci) czemu my mielibyśmy kogoś takiego za nasze ciezkozarobione pieniądze utrzymywać przy życiu? Bo ktoś musi bo ugotować, kupić produkty, dać pić, wyprać pościel chociażby. Jest cośtakiego jak praca skazańców. Ale jaki to ma sens jak to nie więzienie otrzymuje za to pieniądze tylko on ... Więźniowi trzeba zapłaćić miesiącznie (teraz według prawa) połowę najniższej krajowej która (jak się nie mylę) wynosi teraz 1200+ zł brutto. Czyli trzeba mu dać 600zł które on wyda na papierosy i ,,śłodycze" w więziennym sklepiku...
__________________
Gram na NoN-pVp i jest git 
[22:06 Brith Amesh [188]: ale jestem zjebany, bylem po zakupy w realu...
22:06 Ricko Amesh [228]: duze waste?
22:06 Brith Amesh [188]: 2zl , nie wyciagnalem z koszyka ;/
22:06 Ricko Amesh [228]: no i po frytkach....
|