Według mnie to praca nadaje się dla tych którzy popełnili mniejsze wykroczenia, jesli ktoś zabił kilka osób to jest niebezpieczny i będzie drogie utrzymanie takiej osoby bo skoro pójdzie robić te autostrady to chyba nie będzie zakuty w kajdany i kulą do nóg, a jak wiadomo ma dostęp do narzędzi którymi może zrobić komuś (zwłaszcza strażnikom którzy go pilnują) krzywdę, popatrzcie na jedno, że aby takiego upilnować może nie wystarczyć dwóch strażników, strażnicy mają nie lekką pracę powiedzmy, że zarobią po 2000 czyli nawet już dwójka to 4000 no i utrzymanie samego siebie to przecież wiadome jest, że taki więzień nigdzie tyle nie zarobi, a dwóch strażników to naprawdę zamało - jeśli będzie pracował 8 godzin to oni będą stać i patrzeć, więzien porobi kilka miesięcy i będzie uznawany za spokojnego, gdy wyrobi sobie reputację to wtedy weźmie kamień albo inne narzędzie i szybko rozwali strażników jeśli będą blisko siebie, może nawet się nie zorientują... Z drugiej strony pomyślcie jak działa dożywocie, dostaje taką karę bez możliwości ubiegania się o przedterminowe zwolnienie (czasem są takie, że po 20 kilku latach można się starać o opuszczenie pudła) no i są jak wiadomo też skazani za mniejsze przewinienia którzy z takimi zabójcami muszą przebywać, jak wiadomo w więzieniu powstają gangi itp. I teraz co taki człowiek który dostał kilka lat za jakieś rzeczy nie związane z zabijaniem, a musi przebywać z takimi osobami? Czy czasem powiedzmy po 4 latach nie będzie miał zjechanej psychiki i czy będzie normalnie uczciwie żył?
Powinno być dożywocie, ale izolacja od skazanych za inne "mniejsze" przewinienia.
|