Istny Freddy Krueger z niego :-D
Ooo, przypomniało mi sie. Jak byłem mały (tj. mialem jakies 4-5 lat) to spadłem u Ciotki do garażu, wysokość jakieś 3,5m. Upadłem tak jakoś na kolano, później miałem kolano strasznie spuchnięte :-(((!
Historia dość śmieszna, bo dom jeszcze nie był wykończony i nie było barierek, które chroniły by od tego. A ja głupek, nie wiem, straciłem równowage i jebut ;d
Ooo! Jeszcze jedno

Jak miałem też jakoś 4-5 lat, bawiłem się liczydłem u dziadka, stare liczydła, kilkanaście dobrych lat miały, i 1 z tych "drutów" co są się ruszał, a ja wsadziłem sobie paluszka w miejsce, gdzie powinien wchodzić. Stary nie zauwazył i jebnął w drut, który okazyjne rozjebał mi cały opuszek palca

Do dziś mam ślad po tym ;-(
@down
A nie wiem co wy mieliście za klocki w tym przedszkolu

Amputowali mu noge? ;O!