Akcja w karczmie. Hanza: Ja (elfi czaraodziej) K1 (qmpel- Yarpen, krasnuludzki wojownik) K2 (qmpel- Burhund, niziolek, złodziej)
Wieczorem ostre chlańsko (szczególnie Yarpen)
około północy Karczmarz (swoją drogą też krasnal) nie wytrzymał i padł na glebe (pił z nami).
MG- Karczmarka odciągnęła Oda za nogi przepraszając was i mówiąc, że to już była jego 3 beczułka miodu tego wieczora...
Rano: u mnie kac, Burhund tez kac, Yarpen się budzi:
MG- Budzisz się Yarpenie, spoglądasz ostro przepitym wzrokiem na karczmę znad miasta kufli, które urosło na trzeszczącym stole od wczorajszego wieczora.......
ta sama karczma, inny poranek:
K1- zarzucam na siebie jakieś ciuchy, po czym wytaszczam się na dół wlokąc za sobą mój nieodłączny topór.
MG- zarzucasz na siebie ubranie Burhunda, po czym z donośnym waleniem topora o drewniane schody schodzisz na dół.
S*******amy gdzie popadnie (mieliśmy ukraść jedną mapę z twierdzy, ale przy mechaniźmie alarmowym Yarpen nie wyprzymał i rozpieprzył wszystko swoim toporem, stawiając na nogi całą twierdzę).
MG- uciekasz Yarpenie do lasu.......
K1- (przerywa Miszczowi) Nie uciekam, tylko wykonuję STRATEGICZNY ODWRÓT!!!
|