Moja sytuacja byla fatalna. Swiat non pvp. Ide na Triangle tower, no i szczescie mi dopisalo bo leje sobie beho, ghoule, dski, wogole solo czyszcze cala wieze. Loocik dopisal. Wartosc okolo 5k. Siedze juz pol h i taki ladny loocik.. Patrze.. mana i hp nie rosnie ja wyszedlem z czyszczenia wiezy i siedze kolo schodow na beho. Moje HP: 135 mana: 50... No kurde ide lowic rybki a tu nagle Je* .. i sciana wyjscia zamknieta, nie mam jak wyjsc! Mysle.. No tak jest jeszcze tp! .. Exura , exura. cos okolo 170 hp. (Wczesniej jakies pol h temu mialem 2 razy zanik pradu :/) Wchodze w schody i... beho.. Kutwa no 36 hp staram sie dobiec do tp bo do schodow za daleko a tu nagle napis: "Uzytkownik zostal odlaczony od uslugi" (neo rox) kiedy juz myslalem ze najgorsze zamna.. łup! Zanik pradu

Godzine probowalem wejsc na kompa.. po kilku(nastu) probach jeeest! Zalogowalem sie.. Patrze mam All Eq! Ale wiadomo procz bp i mojego 5k+ loota

Od tamtego razu pozucilem gre w tibie i gram na dennych OTS... (na ots poniewaz to tak jak zuci cie dziewczyna, musisz sie za***ać zeby zapomniec chociaz na troche ;P... ots dziala jak zimny litr wodki ;] zapominasz o Rl tibii) Bylem wsciekly i do teraz (jakies 3 tyg. minely) nie gram w tibie procz Ots xD ;PP Pozdros