Jak mnie śmieszą dzieci, które to koniecznie chcą "rzondzić" na serwie, ta ich potrzeba wymierzania "KARYY" i "sprawiedliwości", bycia kimś... każde złe słowo skierowane w ich kierunku(oczywiście, sami mają świętą wolność słowa, pod każdym względem), kończy się tym nieszczęsnym karaniem

Na początku filmu zastanawiałem się, jak ten ED mógł paść =-\