Po głębokim zastanowieniu doszedłem do wniosku, że emo to w większości przypadków nie tylko pokaz, ale pretekst, czy wymówka dzieci przed rodzicami. Aby rozwinąć myśl napiszę, że większość pokazowych emo zapewne mieszka w mieszkaniu o średnim rozmiarze co stanowi brak ucieczki od ivul rodziców. I stąd rodzą się wg. mnie te wszystkie emowskie wyzwiska. Pierw bunt przeciw rodzicielom. Później przyjaciołom. A na końcu na cały świat oprócz swojej grupy emo-pozerów. Zwykły pretekst. Tylko zastanawiam się na co? Na dozę poczucia wolności i wyższości dziecka?
__________________
*Tooku sora mado no mukou*

|