Moze i sceptycznie bylem do ciebie nastawiony po wysluchaniu tego jak potrafisz najezdzac na ludzi ktorych nie znasz i nigdy nie rozmawialas. W koncu gdy los dal mi szanse rozmowy z toba. Zostalem pozytywnie zaskoczony tym ze nie musze tych pogladow zmieniac. Przeklinanie(nie wypada w takiej ilosci), agresja nieuzasadniona, rzadasz od innych by robili dobrze cos czego sama nie umiesz. Wiecej mysli mi sie precyzowac nie chce.
I nie chodzi o przytakiwanie tylko przyznanie sie do bledu "tak zdarza mi sie przesadzic przepraszam jesli kogos urazilam"
|