Cytuj:
Oryginalnie napisane przez metiu
Tobie to jest wandalizm, niektórym ludziom się to podoba, zachwycają się tym. Grafficiarze uważają to za sztukę, ja zresztą też. I jeżeli deklarujesz się, że lepiej byś namalował to dołączam się do prośby Smoly'iego i ja także czekam.
|
Napisz to zdanie jeszcze raz, po polsku, tak by każdy mógł zrozumieć.
Co z tego, że grafficiarze uznają to za sztukę? Nie odejmuje graffiti prawa do bycia ładnym, ani też pewnej treści lub przekazu (np zupełnie a-ładne prace niejakiego Saturatora w Warszawie). Fakt pozostaje faktem - każdy malunek, chociaż by to była "Ostatnia wieczerza", namalowany bez zezwolenia na czyjejś własności, jest wandalizmem.
Jeżeli dalej nie jesteś w stanie tego zrozumieć, zastosuje pewien przykład. Kupujesz sobie nowy samochód, srebrny. Nagle pan niedoszły tuningowiec z wsi pod Poznaniem stwierdza, że ma wenę, i maluje na *Twoim* samochodzie gigantyczny, wiejski jak cholera, płomień. Zaczynasz się wściekać, ale zaraz przychodzą koledzy ów pana, i stwierdzają "Nie no Wiesiek, żeś się postarał, mucha nie siada. Sztuka pełną gęba, k*rwa jego mać". Rozjaśniło?
Większości z was chyba wydaje się, że żyjemy w świecie "giętkiej moralności", tzn że jak napisze "dupa" na murze, to jest wandalizm, a jak napisze "dupa" w ładny sposób to już nie, sztuka, i w ogóle, jestem ignorantem jak tego nie rozumiem. Podejrzewam, że wielu z was myśli, że okraść kolegę z telefonu, to źle, ale ukraść bułkę z supermarketu już jest ok, bo oni są bogaci, mają dużo, a ja mam ochotę na bułkę.
Otóż nie. Graffiti może mieć i walory sztuki, jednak w większości przypadków jest namalowana nielegalnie, czyli jest moralnie złe - a to wg wielu definicji wyklucza ów twór z kategorii "sztuka".
Cytuj:
A i rysunek ma być na ścianie, gdzie jest 5x trudniej cokolwiek namalować niż ołówkiem na kartce.
|
A może frytki do tego?
Cytuj:
Żeby wykonać pracę takiej jakości, trzeba mieć zezwolenie, więc jestem pewien, że malowali to legalnie. Jak nie wiesz to się nie odzywaj.
|
Sam sobie odpisałeś - nie wiesz, to się nie odzywaj. Miasto nie zezwala na malowanie opuszczonych domów.