Nagłośnienie tego problemu jest bezsprzecznie pozytywem.
Sposób wykonania tego - hmm... mógłby być lepszy, za dużo jest akcji w stylu - zbierzemy grupę widzów, zrobimy to pod szczytnym hasłem i na dodatek zagra jakaś piosenkarka/zespół na topie. Na koniec zostanie przeczytana jakaś regułka o solidaryzowaniu się ble,ble,ble, z której i tak nikt nic nie wyniesie, bo ważniejsze są wrażenia z koncertu zespołu XYZ i to jak ubrana była wokalistka.
Mnie osobiście takie podejście do sprawy od razu odrzuca i patrzę na nią z perspektywy sceptycznego obserwatora.
__________________
Lonely Pall
Jeżeli w jakiś sposób moje poglądy lub spostrzeżenia zainteresowały, zaciekawiły lub po prostu zbulwersowały Ciebie, zapraszam do rzeczowej dyskusji.
|