Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Rethfing on Aldora
@Ci co pisali że mają tą fobie na owady.
Raczej się zastanówcie, to chyba wstręt albo strach. W wieku parunastu lat nie można się przecież bać pszczółki czy osy, dostanie to z ręki i już odlatuje, bardziej macie wstręt bo to coś ma czułki i skrzydełka. Kiedyś miałem sytuacje z dziewczyną, która ma arachnofobie. Siedzielismy obok siebie na łóżku, a po suficie chodziły takie pajączki 2, może o średnicy jakichś 4-5cm. Ktoś do nich podskoczył i pacnął klapkiem, tak, że jeden opuścił się na pajęczynie jakieś 15cm od twarzy tej dziewczyny. I to była arachnofobia, dostała takiego ataku paniki, była tak rozdygotana, o ile pamietam to pociągneła mnie za sobą żeby się zasłonić. Więc naprawdę wątpie, czy wy s*******acie na 100 metrów przed pszczółką, czy po prostu się brzydzicie.
|
Brzydzenie się czegoś a fobia to dwie różne sprawy. Brzydzenie się to uczucie, które wiąże się z wstrętem, a fobia ze strachem. Więc wygląda mi na to, że mierzysz ludzi swoją miarką.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ascaron
szerszeniami(o kuźwa to nawet może zabić nieuczulonego człowieka).
|
Racja- z tego co wiem po ok. 70 ukąszeniach. Mówię tu o szerszeniach europejskich ofc. I o nieuczulonych ludziach.
Szczerze to kiedyś miałem Entomofobia, lecz doszedłem do tego, że jest to zwykły, irracjonalny lęk. Jak? Miałem otwarte okno na noc i ok. 5.00 obudził/y mnie jeden duży szerszeń/ dwa średnie. W związku z tym, że obudziły mnie samym brzęczeniem skrzydeł mogę powiedzieć, że były już trochę u mnie- trudno mnie dobudzić. Podczas panicznej ucieczki nawet nie podleciał/y. Wniosek? Jednak da się z nimi żyć. O tamtego dnia potrafiłem podejść do szerszenia bliżej niż na 1 m. Raczej pozwolić mu na tyle podlecieć.