Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Snopeczek
Ej, jak byłem mały, bawiłem się na ulicy przed domem, walłem się w głowę i upadłem. Ktoś pomógł mi wstać i spytał się 'Czy coś mi się stało w głowę?' Ja powiedziałem 'Ta'. Wtedy on powiedział 'Mam na imie Bronek, dam Ci brona on CI pomoże'. Ja powiedziałem 'Ta, bronek, bronki są najlepsze'. Więc będąc dzieciakiem po tej akcji mówiłem sobie 'Bronek, zawsze będę Cię pił. Tak długo jak będę kurwa żył'
|
grubson, jajajjaa : D
a co do tematu? hmm
-miałem z 5 lat, byłem u ciotki na wsi. miała taki rower z osłoną na łańcuch, niestety pekniętą (ostra końcówka). pedałowałem sobie, hyc, zahaczyłem nogę o tą końcówke, od razu krew, panika, z ciotką do szpitala i 3 szwy na nodze jako pamiątka : D
-2x złamany nos- raz jak grałem z ojcem w piłke, stał do mnie tyłem, odwrócił się i łokieć ojca na nosie, z całym impetem. że miałem 7 lat, też, panika i w ogóle. za drugim razem, miałem z 12 lat, na WFie, biegne na sali rozpędzony (odwróciłem głowe zobaczyć czy ktoś za mna nie biegnie), akurat w tym samym momencie w którym odwróciłem głowe spowrotem, dobiegłem do ściany, sciana vs. mój nos, zgadnijcie kto wygrał?
-historia mojego dziadka:
"szwedalismy sie po wiosce, trafilismy do jakiejs ubojni swin. młodzi bylismy, nie wiedzielismy co i jak... Znaleźlismy maszyne która wypalała cyferki swiniom na skórze, akurat wtedy jakoś straciłem równowage i..."
pokazuje mi wypalone '10' na udzie ;d