Fake graficznie wygląda nieźle, choć efekty jakieś tam szczególne nie są.
W lewym górnym rogu gospody, tam na lewo od barmanki, to są drzwi, tak? Bo wygląda trochę jak dziura w ścianie. Ale kawałek framugi widać więc się nie czepiam.
Co do fabuły... Bractwo, zabójcy, przeznaczenie, no i ten przywódca, który zaczyna wykorzystywać Bractwo według własnych potrzeb...
Coś jakby... a, tak! W "Wanted" było podobnie. Nazywali się tak samo, robili to samo i stoczyli się przez przywódcę tak samo. Jeden prawy, który odszedł z bractwa kierowany tajemniczą potrzebą bycia sprawiedliwym też się znalazł. Tam co prawda nie czytali z gwiazd, tylko mieli Krosno Przeznaczenia (ach, te dzisiejsze filmy! Nie ma to jak postawić na oryginalność). Kto oglądał, ten zresztą wie.
Ale nieważne, niech będzie zbieg okoliczności. Tym bardziej, że później fabuła zbacza w inną stronę.
Jeszcze jedno: oni myślą, że znajdą kolesia, który się ukrywa przed pr0 uber zabójcami, pytając o niego w gospodzie? Taaaa...
|