Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Bloodwin
No to teraz ja Cię uświadomie. W dzisiejszych czasach gdzie cena baryłki ropy skacze do góry jak szalona ten kto posiada najwięcej ropy dyktuje warunki. Może ją sprzedawać po takich cenach jakie mu się podobają.
Po co wojna o ropę? By mieć jej jeszcze więcej. Myślisz, że interwencja w Iraku to wspaniałomyślna pomoc irakijczykom przed dyktaturą Husajna? To tylko pretekst. Prawdziwy powód to ropa. I tak samo teraz gruzja może być powodem do wojny z Rosją o rope. Oczywiście oficjalny powód "pomagamy Gruzji".
|
Oczywiście. Masz rację. Interwencja w Iraku miała na celu zdobycie złóż, które i tak są eksploatowane na podobnym poziomie.
Co do dyskusji o cenach ropy i "władaniu światem" - na Arktyce znajdują się większe zasoby gazu ziemnego. Prędzej będą walczyć o ten gaz. Ze względu na wyjazd nie mam czasu, żeby policzyć kilka rzeczy i przygotować merytoryczne argumenty. Na chwilę obecną nie grozi nam wojna o te tereny. Dalej są tam przeprowadzane badania. Nie można też przesadzać - oczywiście, jest tam duże złoże, trwa obecnie wyścig techniczny 5-ciu krajów w celu eksploatacji ich. Ale nie możemy przesadzać. Te złoża to czterokrotność rezerwy amerykańskiej/rezerwa rosyjska. Ale wróćmy do tematu, kiedyś i sprawę surowców naturalnych można poruszyć.
Atak na Gruzję - bo ropa. Gruzja NIE ma jakichś tam zasobów. Ok, może mają tam troszkę. Dosłownie troszkę. Gruzja jest "transporterem" ropy. Przez ich kraj przechodzą rurociągi, ale to NIE jest ich ropa.