Cytuj:
Oryginalnie napisane przez neopostman
Sakaszfili wysłał wojsko do Oseti tylko wtedy, gdy dowiedział się, że nie ma ani Putina ani Miedviejewa na Kremlu. To było działanie pod wpływem chwili, wcześniej nie przemyślane.
|
Zgadzam się. Chciał być sprytny, ale mu nie wyszło.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez neopostman
Nie znasz dobrze działania ruskich. Są świetni w propagandzie, dla nich to nie problem przekonać biedny lud.
|
Oj wierz mi, teraz to wszyscy są dobrzy w propagandzie. USA, Rosja, Francja...
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez neopostman
Tak naprawdę to Osetia była cykającą, nierozbrojoną miną po byłym zsrr, społeczeństwo gruzińskie a ziemia rosyjska. Co do Sakaszfilego, może nie pamiętasz wyborów i rewolucji w Gruzji, bo to odległe dzieje, ale został wybrany między innymi dlatego, że obiecał, że postara się rozprawić z rebelią. I zdania dotrzymał.
|
Także muszę przyznać rację, z Osetią to zawsze były problemy. Ale żeby od razu, na chytrusa, wysyłać armię? Gruzja, która teraz prosi o zaprzestanie walk i rozmowę mogła wykombinować ciekawą grę dyplomatyczną. Jeszcze tak ukradkiem atakować, kiedy wszyscy na olimpiadzie...
Co do sakafszijakielenikajego nie będę wywiązywał nowej dyskusji, są gusta polityczne.
@UP: No dobra, złe porównanie. Chciałem być sprytny, przyznaję ;f.
Od tego jest dialog i dyplomacja. Nie atak podczas olimpiady.