Opowiem wam moja historie:
Dzisiaj o 10:33 skonczyl mi sie ban, napisalem do Cowboya, cos czuje ze dzisiaj nastapi przelom, poszedlem z rana pkowac, niestety nic sie nie droplo, nastepnie ktos chcial mnie dednonc aczkolwiek ucieklem mu, poszedlem sie troche po rl-lifowac az pewnego kolo godziny 15:00 wlogowalem sie! Spotkalem 66 ek kozaczacego przed depotem, nie wachajac sie rzucilem mu wyzwanie moim jakze poteznym 34 ms'em, przybiegla mi na pomoc kolezanka, 27 rp z jakze poteznej gildi KKK, wezwala do pomocy 62 knighta! Po okolo 28 minutach walki przybiegl nam na pomoc, jakze potezny 60 ed, po 4 minutach walki niestety polegl nasz wrog.
Pozdrawiam,
Lyssera "bed dong" siten!
PS:
Wszystko jest na sell co tam widzicie

Msg me in game/Forum