Cytuj:
Przez bite 6-7 lat w ponad dziesiecioletniej historii Tibii dziesiatki tysiecy ludzi expilo na tych przyslowiowych rotach, dziesiatki tysiecy ludzi trenowalo skille stojac przez ekstremalne okresy czasu bijac monka i jakos nikt nie probowal drogi na skroty, bo kazdy wiedzial na co sie pisze i kazdy to respektowal.
|
A teraz robia to za nich boty, bo gra ma sprawia przyjemnosc a nikomu nie sprawia przyjemnosci latanie od rota do rota, zaznaczanie tego na battlu i robienie tego w kolko przez 10h. To samo gapienie sie w monka. Moze bylo to rowniez spowodowane, ze nie bylo botow...
Cytuj:
Kazdy mial swiadomosc tego, ze gra zaczyna sie od level 1 a nie jak niektorzy by chcieli 100, gdy juz skonczy sie mozolne bicie zolwi i "zaczyna" sie "zabawa". Tym sposobem ludzie dochodzili do naprawde wysokich leveli, i to pomimo znacznie bardziej ograniczonych mozliwosci niz macie teraz.
|
Jezeli sprawia nam radosc bicie dragow a nie rotow to nie widze powodow dlaczego by 'nie pojsc na skroty'. Rowniez mi sie nie podoba to co botterzy zrobili z Tibia, ale musze przyznac, ze ich rozumiem, wiem dlaczego to robia i po co - przez pewien okres czasu huncilem botterow uzywajac Pskonejotta, mialem okazje z wieloma porozmawiac i kazdy odpowiadal to samo - on ma swoje zycie, kolego, isc do pracy musi i po prostu nie chce mu sie godzinami bic rotow tylko po to zeby miec troche zabawy z tej gry. Gra powinna byc tak skonstruowana, zeby od 1 do 100 lvla byla z niej przyjemnosc, Tibia nie jest, oczywiscie mozna zmienic gre, ale rowniez mozna pominac ten etap.
Cytuj:
Tyle ze normalnym bylo granie charem przez 3-4 lata a nie przez 4-6 miesiecy, bo nie bylo presji ze strony innych i wyscigu szczurow, przynajmniej nie na taka skale jak dzis. W takiej spolecznosci jak kiedys mozna bylo bez poczucia bycia gorszym grac godzine dziennie i ani sie czlowiek nie zdazyl tymi rotami ( a pozniej dwarfami -> orkami -> czym tam chcial ) znudzic, ani nie musial wybierac pomiedzy spedzaniem zycia przy kompie albo wlaczaniem bota.
|
Nie wiem kto odczuwa presje lvlowania i wyscigu szczurow, takie cos widzialem tylko na nowych swiatach, gdzie kazdy od poczatku chce sie liczyc na serwerze, poza tym to wiekszosc populacji tibijskiej to ludzie ponizej 100 lvla, 250-300 jest na tyle malo, ze nikogo tam jakis wyscig szczurow nie obchodzi.
Chyba, ze chodzi ci o jednostki takie jak Paulistinha, ktore wlaczaja komputer tylko dlatego zeby cyferka przy lvlu urosla, ale nie wiem szczerze z kim on sie sciga i po co, jest po prostu uzalezniony, utracil juz jakis tam swoj fun z tej gry i to nie znaczy, ze kazdy botter tak wyglada.
Cytuj:
Meritum tego posta jest takie, ze Tibia sie pod tym wzgledem nie zmienila, czemu wiec teraz zrobienie 10 leveli na rotach, potem 40 na zolwiach mieszanych z orkami jest nudne, skoro przez tyle lat nie bylo ( nawet pomimo tego, ze te zolwie dla wielu bylyby high-end mozliwoscia expienia w erze guardow i pojedynczych dragow ) ?
|
Imo bylo tak samo nudne, nic sie w tej grze nie zmienilo, zmienili sie gracze bo widza taka opcje, ze wcale tego nie trzeba robic zeby sie pobawic.