Ciekawe
bo znam yapana równie dobrze jak marasa no moze troche lepiej niz marasa i historie są zdeczka odmienne, co ciekawe po kłotni z marasem z gildi polecialem ja i bogu ducha winny risei.
Po powrocie z nad morza zauwazylem ze wszyscy sie nagle na mnie wypieli (no prawie wszyscy) i ten text Boltera z którym btw (piłem wóde i browary)
"to zalezy czy ludzie ci jeszcze ufaja" co to ma byc? a gdzie ten mily klimat na vencie? Drings wogole teraz ze mna nie gada;p
To na chuja była ta cała szopka? wychodzi na to ze wiekszosc z was to po trochu zdrajcy, bo ja sie czuje zdradzony. Na chuja były te spolne rozmowy/hunty itd skoro itak swoje wiedzieliscie. Szczerosc od poczatku i przedewszystkim panowie ;[
no coż robcie jak uwazacie ja nikomu w dupe wlazic nie bede i prosic o nic rowniez nie bede.
A pózniej sie ktoś spyta czemu masz tak mało kolegów? Bo koledzy w Tibii to czysta abstrakcja (poza nielicznymi wyjątkami) i po latach spedzonych przy tej grze coraz bardziej to widac
co do Yapana i Marasa jak juz napisalem na tibia com nie mam zamiaru być wyłacznie po którejs stronie, bo i jeden i drugi maja troche racji
__________________
In my restles dreams... I see that town....
|