Gdy ponownie zobaczyłem, że planeta Nibiru jest czerwona, to natychmias przypomniała mi się seria Jeźdzców Smoków z Pern, i wątek z czerwonym wędrowcem (planetą), przytoczę kawałek prologu: "Gdy ludzie osiedlili się na trzecim świecie Rukbat i nazwali go Pernem, mało uwagi poświęcili dziwnej planecie błądzącej po nieregularnej eliptycznej orbicie. Przez kilka pokoleń zapomnieli o jej istnieniu. Osobliwy szlak, po którym błądził gwiezdny wędrowiec, przywodził go blisko przyrodniej siostry co dwieście lat, w peryhelium.".
To tak od strony fantastyki
