Zobacz pojedynczy post
stary 27-08-2008, 21:28   #163
Jelcz
Użytkownik Forum
 
Jelcz's Avatar
 
Data dołączenia: 27 10 2007

Posty: 43
Domyślny

"...Oto krótkie fragmenty Księgi Ezechiela.
Działo się to roku trzydziestego, dnia piątego czwartego miesiąca, gdy się znajdowałem wśród zesłańców nad rzeką Kebar. Otworzyły się niebiosa i doświadczyłem widzenia Bożego. (Ez. 1,1)
Patrzyłem, jak oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący „oraz blask dokoła niego", a z jego środka (promieniowało coś) jakby połysk stopu złota ze srebrem, „ze środka ognia". Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postaç człowieka. (Ez. 1, 4-5)
Nogi ich byty proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony. Miały
one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza „i skrzydła" owych czterech istot -skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie - nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie. (Ez. 1, 7-9)
Istoty żyjące biegały tam i z powrotem jak gdyby błyskawice. Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym, a oto przy każdej z tych czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło. Wygląd tych kół „i ich wykonanie" odznaczały się połyskiem tarsziszu, a wszystkie cztery miały ten sam wygląd i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim. (Ez. 1,14-16)
A gdy te istoty żyjące się posuwały, także koła posuwały się razem z nimi, gdy zaś istoty podnosiły się z ziemi, podnosiły się również koła. (Ez. 1,19)
Nad głowami tych istot żyjących było coś jakby sklepienia niebieskie, jakby kryształ lśniący, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze. (Ez. 1, 22)
Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielu wód, jak głos Wszechmogącego, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone. (Ez. 1, 24)
Pierwsza część wizji Ezechiela przypomina wcześniejsze biblijne opisy żydowskiego Boga: poruszający się na niebie ognisty obiekt, który wydziela dym i ogłuszająco hałasuje.
Gdy ten obiekt się zbliżył, stwierdził Ezechiel, że był on metalowy. Wysiadły zeń jakieś istoty o wyglądzie ludzkim, w metalowym obuwiu i hełmach przyozdobionych ornamentami. „Skrzydła" owych istot były, jak się zdaje, urządzeniami, które dawały się ukrywaç, a pozwalały im te skrzydła lataç, czemu towarzyszył stukot. Nakrycia głów owych istot były szklane, byç może przezroczyste, i odbijał się w nich firmament (podobne do hełmów astronautów). Znajdowały się te istoty w czymś w rodzaju okrągłego wehikułu czy też pojazdu kołowego, rodzaju „pojazdu księżycowego" ..."

Ostatnio edytowany przez Jelcz - 27-08-2008 o 21:32.
Jelcz jest offline   Odpowiedz z Cytatem