Ja zaczynałem grać w kawiarence internetowej. Siedziałem tam 12 godzin dziennie, z czego ze 3-5 przy komputerze. Resztę czasu krążyłem po kątach przyglądając się potęgom tamtych czasów, 15-20 levelom, i powtarzałem ze ja też taki będę! No i byłem w końcu wyższy

.
A do 'wpadek' zabawnych zaliczam:
1. Tachanie ze sobą połamanych krzeseł, i starając się je sprzedać jako bełty.
2. drabina... ehhh zawsze wolałem kumpla aby mnie z nią uporał.
3.Bicie levela 2 przez 3 godziny.
4.Ucieczka od Valkyrii z tekstem 'Co pani ode mnie chce'.
Ahh, wspomnienia. Przykre, jak i wesołe. Milo je mieć.