Coś mi się zdaje, że szybciej sobie zarobię klikając w reklamy w internecie ;<
To nie dla mnie. Mogę jednak pochwalić autora tego tekstu, że ma własną życiową koncepcję, potrafi ją opisać, a czy trzymać się jej, to nie wiem. Ja zawsze byłem zdania (z pewnego filmu

), że "mądry nie uwierzy dopóki nie zmierzy", więc to nie dla mnie. Wiara w to, co on opisał, jest kwestią wyobraźni, przekonań itp. Różni ludzie różnie na to zareagują, dla mnie to po prostu głupoty, które mimo to nie tak źle się czyta, na pewno nie zaliczę tych paru minut do zmarnowanych
Zastanawia mnie też podejście autora, takie "materialne", prawie w ogóle nie wspomniał o miłości, tak ją wymienił gdzieś wśród innych, a cała reszta opiera się na pieniądzu. Cóż, staczamy się : P