ale to bez roznicy czy rozlaczasz internet bo gdy odpalasz cama nie wpisujesz zadncyh passow a jesli sam vir ci sie wgral wysle loga wtedy gdy akurat bedziesz online, tak samo bezsensowne jest tworzenie nowego folderu z tibia bo keyloger jako taki zapisuje WSZYSTKIE logi w tym rozmowy z gadu i czata wiec zapisze wszystkie passy jak i z pierwszego tak i z drugiego foldera z tibia.
i to mnie martwi
mam pytanie, gdy sciagnolem tibie cam przy probie rozpakowania antyvir zaczal sie dzec ze wykryl vira, zaznaczalem "delete" ale czy antyvir go faktycznie usuwał?
__________________
In my restles dreams... I see that town....
|