@poldek_p
Rozczaruję Cię. Jest jeden wielki dowód, że Bóg, szczególnie w formie w jakiej przedstawiają jest go wielkie religie, jest tworem w gruncie rzeczy politycznym. Tak jak i cała reszta tej boskiej zgrai.
Taki dowód to historia. Zobacz sobie ile religii już nie ma, a ich bogowie byli przeciez wszechmocni, tak jak i chrzescijanski, czy kazdy inny. To nie bóg stworzył człowieka, tylko człowiek boga.
Nie zabraniam Ci wierzyć sobie w Boga, ani świętego mikołaja, ani nawet w motomyszy z marsa. To twoja prywatna sprawa. Ale proszę nie wmawiać, że skoro istnieje taka czy inna teoria to jest ona bardzo prawdopodobna. Nie ma sensownej teorii naukowej obalajacej boga z powodu ewolucji samego "bytu". Dla greków bogowie siedzieli na Olimpie. W końcu ktoś na olimp wyszedl i ich nie zastał. U nas było podobnie, tylko kościół był bardziej sprytny. Gdy Gagarin poleciał w kosmos, wrócił ze stwierdzenim że boga tam nie ma(a od poczatku chrzescijanstwa uwazano ze to wlasnie miedzy chmurkami siedzi sobie bóg.) Gdy wyszlo na to, ze go tam nie ma, ogłoszono że "niebo" to metafora miejsca i bynajmniej nie chodzi o zadna sfere wookol kuli ziemskiej, a kto tego nie rozumie, ten jest idiota.
Reasumujac, wierz sobie skoro chcesz, ale wiara polega na tym, ze uznajesz za prawdziwe cos, czego nie mozesz udowodnic. A zyjemy w takim swiece, ze to brak dowodow raczej swiadczy o niemozliwosci zjawisk, a nie brak odpowiednich teori dlaczego tego nie ma, skoro teoretycznie moze byc.
@topic
Ech, i co z tego? I tak nie dozyje efektu ewolucji tego czegos, nawet jesli im sie uda.
__________________
Va'esse deireadh aep eigean...
|