Glaves robił fake'i w "tamtych czasach" i efekty miał hmm, co najmniej "oryginalne". Może niezbyt profesjonalne ale nie zauważyłem w innych fakeach żeby ktoś robił w paincie [!] własne helikoptery czy ciężarówki. Wg mnie dobre fake to 50% własnych prac a nie tylko gostek złożony z 10 outfitów w efekcie wyglądający jak kupa nawalonego na siebie złomu z wielgaśnym mieczem 3x wiekszym od "kolesia". Fake powinien być estetyczny i czytelny, a takie właśnie były fake'i Glavesa. Miały oryginalne fabuły, a nie zawsze jakiś gość traci rodzine i zostaje wielkim wojownikiem. Za dużo fake'ow ma "charakter" tibijski, nie widziałem jeszcze fake'a (oprócz The Village) dziejącego się w XXI wieku.
__________________
23:31 You see orshabaal.
|