OFFTOPIC lekki
Zauważyłem, że większość ludzisków, którym zależy na klimacie "fantasy" wymyślają jakieś nicki (w tibii), na których język można połamać. Wg mnie lepiej byłoby wymyślać jakieś rodzime (np. słowiańskie) ksywy, żeby świat tibii odzwierciedlał średniowiecze, gdy np. spotykał się Henry z Pepiczkiem, Sławkiem i Yorgiem i gadali po łacinie.
Ale niestety sam nie mogę być przykładem, ani nie krytykuję tych ksywek fantasy'owych.