Zobacz pojedynczy post
stary 14-01-2005, 19:20   #3
Sepharine
Użytkownik forum
 
Sepharine's Avatar
 
Data dołączenia: 13 01 2005
Lokacja: nevermind

Posty: 9
Domyślny

Na początku (początku pierwszej postaci) Rook nie był dla mnie niczym ciekawym. BA! Tibia nie była dla mnie niczym ciekawym. Z czasem (z kolejnymi postaciami) lubiłam Rook coraz bardziej. Jest rozgrzewką, ale irytuje mnie w nim monotonia obszarów. Cały czas to samo, zero niespodzianek. Z czasem zaczęłam się orientować nawet we wszystkich korytarzach podziemnych (a w tych, które nie wykraczają poza obszar wioski to już totalnie). Innymi słowy Rook może być, ale nie na długo. Potem zaczyna mi się nudzić łatwość z jaką zabijam kolejne potwory (mówię o tych częściej spotykanych, raty, cave raty, spidery, snaki i cała reszta tego co najpospolitsze) stawała się po prostu denerwująca. Żeby trafić na coś porządniejszego trzeba się naszukać, a nigdy nie wiadomo czy jakiś noob nie podbierze ci potworka i zostanie bezkarny. Otóż! To jest kolejna rzecz, która na Rooku jest denerwująca. Każdy, każdemu podbiera potworka. Nawet jeśli już z daleka krzyczysz, że twój, żeby nie ruszał. Mało tego, zwykle jest kilka poziomów niżej i zabiera mi mojego potworka, następnie wybierając z niego wszystkie rzeczy. A ja nie mogę mu walnąć nawet jednego hita żeby się przestraszył.
W sumie to na Rooku podnosił mi się tylko wskaźnik wkurzenia, ale ciężko było się z nim rozstawać.
Sepharine jest offline