Dobra, juz koniec. Myslcie sobie o mnie co chcecie...
Wczorajszy banshee team:
Ogolnie quest service bez zadnych zastrzezen. Jedna niespodzianke jaka mielismy to na wrl seal'u, jak zobaczylismy ze bug z fire bombami nie dziala i po wybiciu tych kilku wrl zrespily sie nastepne. Przez to i przez niesluchajacych sie ppl padl Alvado i jakis 60rp.