Ja rozumiem pobić się z bratem, jakoś dokuczyć, czy coś, to zupełnie naturalne i też po to są bracia. Ale świadomie działać na szkodę i to tak, żeby o tym nie wiedział? Mogę nasypać soli do herbaty bratu (chociaż nigdy tego nie zrobiłem), ale on będzie wiedział, że to ja i w tym jest cały sens. A nie po prostu mu szkodzić i tyle.
__________________
.
|