Cytuj:
Oryginalnie napisane przez <hmm>
Najlepszą odpowiedzią na to będzie ten "Film"
Zachowujesz się jak Dilbert: "We people are smarter than we look... I require scientific evidence before I believe anything." lecz niestety "you rely on media reports that scientific evidence exists. You don't actually see the evidence yourself."
Nie twierdzę, że do wypowiadania się o każdej rzeczy jako o "fakcie" trzeba przeczytać pełne naukowe opracowania z paru źródeł - bo nikt na to nei ma czasu. A jeśli nie ma czasu to można mówić tylko że są rzeczy mniej i bardziej prawdopodobne, albo rzeczy w które "ja" wierzę. Natomiast idiotyzmem jest krzycznie "to są FAKTY" przez osobę która jest ledwo zaciekawiona tematem na poziomie paru filmów, postów, i własnych przemyśleń(choćby całego życia).
Osobiście film mnie w paru momentach zaciekawił lecz najczęściej rozbawiał. Od socjologicznej „strony”, film się nadaje na materiał demonstracyjny wielu technik manipulacji (jak zresztą większość filmów o bogu, spiskach, itp. 'modnych' tematach). Polecam najpierw naukę podstaw socjologi przed analizowaniem tego typu filmów. Gl 
|
No, może rzeczywiście źle to ująłem, ale chciałem powiedzieć co innego. Film jest prawdziwy w takim sensie, że to co jest w nim przedstawione nie jest kłamstwem! Ale niekoniecznie może być prawdą w sensie, że tak rzeczywiście było, bo rzeczywiście jest trochę ogłupiający i FAKTY są ustawione b. wygodnie dla jego twórców.
Sam popytałem paru ludzi i doszedłem do wniosku, że nie można dzielić rzeczy w filmie na prawdę i fałsz, bo jak ustalić, że np. Horus był ukrzyżowany? Wierzono w to, ale raczej używano innej historii, więc jak mamy to rozumieć. Popierać to, w co więcej ludzi wtedy wierzyło?
Ale za sformułowanie 1szego postu ponoszę winę ja i lepiej usunę jego treść bo jak go teraz czytam to się za głowę łapie. :|