Ludzie, litości. Dajcie już spokój Naruto i Bleachowi. Wiem, że to anime średnio ambitne, ale mają w sobie coś. I na prawdę, nie ma nic zdrożnego w ich oglądaniu, jeśli tylko człowiek widział oprócz nich coś więcej. Jeśli oglądał coś innego, to znaczy że taki ma gust, a o gustach się nie dyskutuje. Za to jeśli tylko te pozycje oglądał, to dopiero określa jakieś ograniczenie. Nie ma przecież nakazu czy zakazu oglądania konkretnych anime, a w/w to przecież anime, niezaleznie ile maja fanow/antyfanow.
Przepraszam że dość choatycznie, ale bylem w pracy, potem w knajpie i teraz mi sie troche swiat kolyzse
