Ja z jednej strony zgadzam się, że lev nie jeest najważniejszy, a właściwie, to główną rolę grają skile, ale sami wiecie jak to jest: mały lev, duże skile, to też nie za wiele da przy np ataku z sd, czy kombosa od jakiegośtam smoka, gdy ktoś się za daleko zapuścił. Najlepiej znaleźć złoty środek: trening, expowanie, trening, expowanie - i tak w kółko. Mniej więcej dla rycerza propozycja wygląda tak, że na mainie trening do okolicy ~40/40, exp do 20 lev, trening ~55/55, exp do ~30lev, trening do ~65/65, no ale tutaj to już różnie bywa. Spotyka się i takich, co mają skile w okolicy 55-60 na tym poziomie, a są tacy, co mają 75-80. Właściwie to na 30 lev to już nic Ci się nie może przykrego stać, pod warunkiem że masz wystarczająco dużo uhów. Można na tym etapie zatrzymać się i trenować do skilów nawet ~80/80, a następny przystanek zrobić na ~50-60 lev, czy nawet później (najlepsi rycerzena Danubii mają ~93 na lev 80-120, nie chce mi się sprawdzać dokładnie).
A konkluzja to taka, żeby znaleźć ten złoty środek, z naciskiem na skile (jednak!).
