He, ja gram od tygodnia na Acanii.Wczoaj na maina wyszedlem szczesliwy, ze 8lvl knight. Na rooku sprzedalem caly stuff i mialem w bagu 400gp, ide sobie uliczka do depo po drodze mijam jakas chatke, pali sie ogien w dzwiach (to byla rzeznia), zaraz potem ktos mnie wciagnal w ogien, 5blokerow przy drzwiach i jeden naganial, no i dead na 8 lvl i powrot do 7, no stuff, no glold no life. Dobrze ze jakis brazylijzyk mnie poratowal katana. Wczesniej jeszcze br mnie wyroopowal z minosow na rooku.
Moral: polacy n00by, brazuki pomocni (przynajmniej czasem).
Ostatnio edytowany przez yoger - 20-01-2005 o 06:25.
|