Aroonia
Oczywiście zgodzę się z tobą w 100% że większość społeczeństwa polskiego tworzą gimnazjaliści, a ich zachowanie mówi samo za siebie. Zresztą dla mnie gimnazja to całkowita porażka i pomyłka polskiego szkolnictwa.
Niestety do pierwszej sprawy mam trochę iny pogląd. Dla mnie dzieci to ludzie którzy swoim zachowaniem niczego nie reprezentują pod względem wymowy, życia itp. Dla mnie, nie ważne kto ile ma lat, ważne to czy potrafi sobą coś reprezentować, lecz ta granica zaczyna dopiero się tak gdzieś od wieku 14-16, wcześniej jeszcze przymykam oko. Jak powiedziałeś, dzieckiem się juz nie jest gdy ukończymy 18 wiosen, niestety dla prawa 21

) Tylko że ładnie to brzmi, małoletni

)