Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Ja też nie dostanę wora słodyczy, załapię się na pomoc ?
|
Myślę, że gdybyś zjawił się w takim Domu Dziecka i o to zapytał, czy byś nie został poczęstowany czekoladą, jedzeniem i pomimo iż masz pełną, zdrową rodzinę i tak by ci tam ktoś pomógł. A taką czekoladę najprawdopodobniej oddało by ci pierwsze dziecko w tej placówce które byś o ty spytał, poprosił. Nawet jak by to była ostatnia czekolada, to przedzieliło by ja na pół i się podzieliło z uśmiechem na twarzy.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Też jestem dzieciakiem i od małego marzyłem o quadzie, ale nigdy go nie dostałem i jakoś normalnie funkcjonuję. Nie dostaną czekoladki, o jejku, świat się dla nich skończy.
|
Ale oni nie marzą o quadzie, oni nawet nie marzą o tej czekoladzie.
Dla nich ma to być niespodzianka, takie usłodzenie gorzkości w życiu.
I też bez tego wora 18 kg słodyczy będą żyć dalej, tak jak TY, JA i KAŻDY INNY. Ale w życiu liczą się gesty ...

Jedna czekolada w zamian za uśmiech dziecka które nie raz przeszło i uświadczyło w swym krótkim życiu tyle zła co człowiek przez całe życie.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
No to co ?
No a dla mnie taki quad to coś, zawsze chciałem go mieć. To jedno i to samo, tylko że skala prezentu jest mniejsza. Ja nie umrę, jeśli tego nie dostanę, nie będzie mi super smutno, oni pewnie na pokaz zrobią smutne miny, ale w głębi duszy będą to zlewali. Czasem warto stwarzać pozory, żeby dostać to, czego się chce. A jeśli się nie dostanie - show must go on.
Już to zrobiłem, oprócz bólu nie widzę zmian w swoim zachowaniu. A to pech.
Gdybym był na ich miejscu, to robiłbym to samo, co oni. W końcu fajnie jest dostać czekoladkę. Ale powtórzę się - jeśli jej nie dostanę, nie umrę. Nie będzie mi mega smutno. Przeżyję. I moja bania nie będzie poryta.
Dziecko Billa Gatesa marzy o czymś, czego ja nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić. Siedzi w luksusowej wilii, zamiast czipsów je kawior i ogólnie jest mu bardzo dobrze, a ja siedzę w bloku na jakimś zadupiu i piszę tego posta i opublikuję go dzięki Neostradzie TP. Dla niego quad to nic, dla mnie to coś. Więc kupicie mi ?
Bo mnie kocha mamusia. A może nie ?
|
Jeśli oni znaleźli się w Domu Dziecka to znaczy że ich rodzice nie kochali, lub kochali za mało, a czasem z powodu bycia sierotą.
Ty nie masz quada, bo widocznie rodzice twierdzą iż nie jest ci potrzebny.
Oni też go nie mają, pewnie nawet nie do końca wszystkie wiedzą co to jest.
Gdyby nie bezinteresowna pomoc ludzi to nie miały by dachu nad głową, śniadania, obiadu, kolacji. Połowa z nich mogła by już nie żyć, a kolejna część mogła by kraść itp itd ...
BG zapracował na wszystko co ma i teraz korzystają z tych dobrodziejstw jego dzieci. Ale nawet BG mając tyle kasy nie zapomniał o ludziach i wraz z żoną od lat prowadzi własną fundację.
Chodzi o to by każdy pomagał tak jak może.
Czy ja proszę cię byś zrezygnował z neta, komórki i kasę to wpłacił na konto domu dziecka ??
Uczepiłeś się tego Quada, ale jak możesz jedno porównać z drugim ??
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Nie ma quada, nie ma cukierków. 
|
Nie ma rodziców nie ma miłości ...
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Ale moje życie też jest szare - generalnie robię to samo, co te dzieci, tyle tylko, że ja zamiast pań opiekunek mam mamusię i tatusia. Quad naprawdę urozmaiciłby moją żałosną wegetację.
A te dzieci to przepraszam bardzo, potomstwo Niesamowitego Hulka ?
Co do traumatycznych przejść - skąd wiesz, że ich nie mam ?
Gratuluję ciasnych zwieraczy. -1 do urozmaicenia życia seksualnego.
|
No może i masz tak traumatyczne przeżycia i wtedy też należało by się zastanowić dlaczego w takim razie nadal mieszkasz z rodziną która tyle ci ich przysporzyła. Quad to jest coś z czego byś korzystał w formie rozrywki, szpanerstwa na osiedlu.
A one zjedzą tą darmową czekoladkę i tyle, zaspokoi to ich brzuszki na jakiś czas. Co dzień dostają też owoce i ciepły posiłek.
I jakoś nie widać byś ty miał tak źle jak i oni mają.
Bo np 1 komputer i to taki z czasów Quake 3 mają na 10 osób.
Ubrania to mają takie jakie im ktoś ofiaruje lub kup - wpływu co to będzie to raczej nie mają.
Mają śniadanie, drugie śniadanie do szkoły, obiad, podwieczorek i kolację.
Nie mogą iść do lodówki i jak tam czegoś nie ma pójść do rodziców i poprosić o $$ na coś i pójść po to do sklepu.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Aha. Czyli jeśli wybito mi całą rodzinę, oprócz mamusi i tatusia, to nie miałem traumatycznych przejść, bo nie jestem sierotą, pół-sierotą ?
Czasem przyjaźń jest lepsza niż miłość, a często w praktyce te dwa uczucia zbytnio się nie różnią. Ale rozumiem, że ogromnej otuchy dodaje dziecku "kocham cię" wypowiedziane przez rodzicielkę, ewentualnie "płodziciela".
Quid pro quo ?
Lepiej bym tego nie ujął. :*
Bo nie chcę dać dzieciom czekoladki ?
O, patrzcie, kretynka, pomaga każdemu, kto zrobi smutną minę ! Jej to nic nie przetłumaczysz.
Daj mi quada, to dam im czekoladkę. I przestanę być idiotą.
|
To może mi ci damy quada jak ty im odnowisz pracownie internetową w sprzęt ... ale taki dla każdego z nich ...
I ludzie biorą udział w takich akcjach bo to nic nie kosztuje, nasz szarych ludzi.
A twój quad ktoś musiał by zasponsorować, znajdź sponsora niech zrobi taką akcję to ja osobiście sam wypełnie taką tabelkę i się przyłącze do tego byś miał tego quada.
Ale ciekawi mi czy ktoś ci pomoże, baaa czy ktoś uzna że warto jest ci pomóc i zasponsorować tego quada. Bo przecie quad jest super hiper pro ... Ale tylko dla ciebie ...
I policz ile dzieci można uszczęśliwić dając im czekoladki kupione za cenę takiego quada ...
Więc jest to akcja masowa a nie jednostkowa ...