Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Revisin
Pamietam kiedyś niewiem była to wojna chyba SB vs DPFT jeden z Sbków walczył z jakimś ms'em z DPFT albo SF. RP ten miał niewiem około 60 - 70 lvla a ten sorc około 120. Sędzia całego duela był Krecik de'omerta. Walka odbyła się na drodze do warlockow. Jedyną zasada była taka ze MS ten nie mógł walic UE. Bił i bił tego palka i nic nie mógł zdziałac, tracił manasy, tracił sdki, tracił wszystko. Ludzie z SF i DPFT dawali mu bpkami z manasami bo ten MS by padł od 60 lvla i było by posmiewisko na całą Arcanię. Podawali mu te manasy i inne bpki aż w końcu zauważyli, że to nie ma sensu bo i tak go nie zabije to walnął UE i zabił tego palka. Jednym słowem ciota, ciotą zostanie na zawsze. Tak samo w tym filmiku niby mu nie pomagają a jednak pomagają.
|
Zajebiste posmiewisko by bylo... zabij 120 msem 60 pala bez uzywania ue i wtedy pisz takie pierdoly. Oczywiscie chodzi mi tu o ustawiane solo, a nie dorwanie jakiegos pala na dlach i jebniecie w niego sdkiem. Ja osoboscie na zadne tego typu walki bym sie nie ustawial, a jesli nawet to wolalbym zlamac zasady walki, niz stracic lvl, ktory sie meczy 8h. W tej grze niestety nie istnieje cos takiego jak honor. Ta gra jest pod tym wzgledem troche niedopracowana, ktos kto ma 120 lvl powinien z reka w dupie zlozyc 2x gorszego od siebie, w tej chwili jak ktos jest przygotowany na atak jest to prawie niemozliwe. Mnie kiedys Damoon dopadl na efie i tez nie mogl mnie zlozyc przez 10 minut (ja 82, on 160-170), co wiecej, gdybym mial sd to typ by padl.