Zobacz pojedynczy post
stary 30-11-2008, 21:00   #1
Jackson
Użytkownik Forum
 
Jackson's Avatar
 
Data dołączenia: 17 10 2008
Wiek: 42

Posty: 60
Stan: Aktywny Gracz
Profesja: Elite Knight
Świat: Candia
Poziom: 555
Skille: 66/66
Poziom mag.: 4
Domyślny Historia Jamesa i Victorii.

Witam. Użytkownik "Kromka 123" wysłał do mnie emaila z prośbą o wstawienie tego tematu ponieważ jest zbanowany... i chciałby się dowiedzieć jak mu to fake wszyło. Na początek fake pt. " Historia Jamesa i Victorii " (czyt. dżejmsa i wiktorji =dla nobków to info )

Ok. Przejdźmy to rzeczy!

Pewnego dnia... James i Victoria udali się na biwak w piękne okolice ruin starego zamku orków.
James jak zwykle leniuchował sobie na hamaku , a Viktoria poszła na spacer. Gdy nagle ujrzała łąkę natychmiast podbiegła krzycząc " ale piękne !!!"


James się obudził i odwrócił się na drugi bok... Nagle się zerwał jak opętany i zaczął krzyczeć ku Viktorii by natychmiast wróciła i nie dotykała kwiatów.
Lecz było już za późno. Viktoria zerwała okazałego niebieskiego kwiatka alphe , i nagle... Zza ściany ukazała się zjawa... Kobieca / Męska nie wiadomo , ponieważ działo się to dość szybko. Po chwili zjawa uderzyła z jakiegoś czaru (?) Viktorię , tak że zakręciło jej się w głowie ... straciła na chwilkę świadomość i wstała i zaczeła uciekać... Widząc panikę w oczach Viktorii zjawa nagle summonowała 2-4 (?) Banshee które zaczęły gonić Viktorię i Jamesa. Uderzając tym razem Jamesa lecz dużo słabiej niż Viktorię.


James i Viktoria uciekli jakimś cudem z przeklętej łąki. Po paru minutach biegu stanęli aby sobie odpocząć i porozmawiać.


James przeczytał znak , ale Viktoria przerwała mu czytanie , płaczem i sapaniem ze zmęczenia.
<<<GDYBY JAMES TO PRZECZYTAŁ DALSZA CZĘŚĆ SKOŃCZYŁA BY SIĘ INACZEJ>>>

James postanowił odpocząć ale Viktoria się nie zgodziła i natychmiast chciała wracać do domu... James wraz z Viktorią długo błąkali się po lasach i niezmierzonych urwiskach / górach aż znaleźli się w pustym (dziwnym) (?) miejscu. Gdy tu nagle usłyszeli tupot i okrzyki jakiś piskiliwych głosików oraz ryku jakby stada byków. I nagle ujrzeli że zostali otoczeni przez Krasnoludy ( dwarfy) i minotaury ( minoski ). Gdy nagle krasnale i minotaury zaczeły do siebie strzelać z strzał a krasnoluty geomancery zaczeły strzelać z magii ...

Jeden Dwarf Geomancer zauważył przybyszy uciekających z bitwy i wziął ich za minotaury. Ten strzał niestety ugodził Viktorię , niestety zmarła w przeciągu 5-15 sekund ... zdążyła wyszeptać swoje ostatnie słowa " Żegnaj James "



Wtedy James dostał napadu furii i zebrał całą manę i (...) BUMMM... nagle wszystkich ugodziły Energetyczne ( nieznane pola magii ) i minotaury i krasnoludy zgineły...



Następnie James zaczął płakać i rozpaczać gdy nagle zobaczył... w miejscu w którym było drzewo , stała teraz tablica... gdy przeczytał co było tam napisane przypomniał sobię chwile jak Viktoria wtedy przerwała mu czytanie...
Wtedy James wziął ciało viktorii ale nagle znalazł nieznajomego... Już zaczął zbierać manę na zaklęcie , lecz nie uderzył go... padł na ziemie i zaczął płakać



Rozpoczął się dialog z nieznajomym.

Ciąg dalszy nastąpi.

Wszystko było skopiowane od użytkownika Kromka 123
proszę o ocenę w imieniu Kromki .
__________________

Najlepszą obroną jest atak

11:59 Peja man [24]: daj cie mienso plis

Ostatnio edytowany przez Jackson - 30-11-2008 o 21:46. Powód: poprawka błędu ortograficznego (1)
Jackson jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.